Karl Lagerfeld nie przestaje zadziwiać – tym razem dyrektor kreatywny domu mody Chanel postanowił porzucić ziemię i wzbić się w przestworza. Pokaz kolekcji na sezon wiosna lato 2016 odbył się w paryskim Grand Palais – fantastycznej przeszklonej hali, zamienionej na terminal lotniska. Zapraszamy na pokład. Podróż przez modę liniami Chanel odbywa się zawsze pierwszą klasą.
Co mogliśmy zobaczyć na wybiegu? To, co lubimy najbardziej oglądać, czekając na międzynarodowych lotniskach. Barwne postaci, egzotyczne stroje, oryginalne twarze. A wszystko we wspaniałej atmosferze, pośród emocji towarzyszącym dalekim podróżom i wielkiej przygodzie. A taką na pewno był najnowszy pokaz. I choć Lagerfeld zaprezentował ogromną różnorodność strojów, mieniących wszystkimi kolorami, nie było wątpliwości, że to pokaz Chanel. Znajome linie, słabość do faktur, elegancja i manifest kobiecości. Nie zmyliły nas podróżne rekwizyty – walizki, podręczny bagaż, ani lustrzane okulary. Lagerfeld nie odmówił sobie również niepokornych, fantazyjnych wariacji na temat stylu wielkiej Coco. Ale w naturalny sposób wplótł w ten „wielobarwny tłum” zestawy charakterystyczne dla Chanel. Nie zabrakło więc eleganckich, kultowych kompletów total look – w najmodniejszych pastelowych barwach. Podróż pilotowana przez Lagerfelda była jednocześnie podróżą w przeszłość i w przyszłość – zwłaszcza futurystyczny makijaż sprawiał, że można było się poczuć, jak przed odprawą na… prom kosmiczny.
Pokaz Chanel wiosna 2016 to nie tylko hołd Lagerfelda dla wspaniałej Chanel. To także piękny „tribute concert” dla Davida Bowiego. Patrząc na futurystyczne stroje i mocny makijaż, trudno było nie myśleć o muzyku, który zapisał swój rozdział nie tylko w historii muzyki, ale i stylu.
Zapraszamy do odprawy paszportowej przed niezapomniana podróżą!
Foto: vogue.com